fbpx

Koszmarna miarka

Jak mierzyć ogrody

Jak mierzyć ogrody? 

Czy miewasz koszmary nocne o windzie, która Cię nie słucha, jeździ gdzie chce i jak chce?

W dodatku trzęsie się jak wagon PKP i masz wrażenie, że za chwilę oderwie się od niej podłoga, spuszczając Cię w czarną przepaść? Jakiś czas temu właśnie taki rodzaj horroru doszedł do mojego zestawu strachów nocnych – koszmar o miarce ogrodowej. Nie śmiej się – nie mam wpływu na to, jakie dziwactwa siedzą w mojej głowie! Ja w każdym razie mam złe sny o złych miarkach, które samoistnie rozciągają się jak sprężyny, a potem kurczą jak wąż – w ciszy i skupieniu kpiąc ze mnie i moich pomiarów.  Oczywiście wolałabym pająki albo coś innego, z czym nie mam do czynienia w pracy, ale widać one nie zalazły mi za skórę tak jak owe miarki.

 

A wszystkiemu winna jest fizyka!

Jako humanistyczny umysł nie dopuszczam do siebie praw fizyki jako nadrzędnych i rządzących światem. Dla mnie tym obowiązującym jest świat idei.

I z takim podejściem kilka lat temu postanowiłam pobrać wymiary ogrodu. Klientka nie miała aktualnej mapki z wymiarami, musiałam więc je nanieść sama. Co tam, że działka miała kształt rakiety narysowanej ręką trzylatka – poradzę sobie! Co tam, że nie była nawet ogrodzona – poradzę sobie! I może nawet bym sobie poradziła, gdyby nie mroźna zima. I fizyka. Pomiary robiłam taśmą mierniczą PCV. Domiar – czyli mniejsze pomiary taśmą metalową.

Ręce miałam tak zmarznięte, że za sukces uważałam już samo trzymanie długopisu i próby pisania nim. W tamtym roku mrozy były tak siarczyste, że w szkółkach pomarzły całe zagony lawendy, a dzieci dowiedziały się, do czego służą łyżwy i sanki. Z ulgą wróciłam do domu i zabrałam się do rysowania mapki wykonawczej.

Na początku byłam pełna entuzjazmu, ale po kilku godzinach potrafiłam już tylko gapić się w monitor i jak mantrę powtarzać: „jak to możliwe?”. Rysunek kompletnie się nie zgadzał. Nie pasowały odległości, kształty, swoje notatki czytałam z trudem.

Jak mierzyć ogrody? Miarka

Jak to możliwe? Zgubił mnie brak doświadczenia.

Każdy przewidujący człowiek wiedziałby, że metal na mrozie się kurczy i wymiary będą zakłamane. Przy dużych odległościach nawet bardzo (a tam takie były). Gdybym położyła miarkę metalową obok tej z PCV to na odcinku 4 metrów różnica wyniosłaby nawet 20 cm! Druga sprawa to kształt działki. Teraz wiem, że w tamtej sytuacji dokładne pomiary powinien zrobić geodeta, a nie jedna osoba z miarką. 

Przygoda skończyła się ponownymi pomiarami, a potem ciągłymi kontrolami odległości podczas poszczególnych etapów projektu. Do dziś wspominam to jako koszmar. I pewnie dlatego ta miarka prześladuje mnie w nocy.

Kryzysy nie są jednak od tego, aby je rozpamiętywać. Należy wyciągnąć wnioski i tworzyć swoje zasady.

Jak mierzyć ogrody? Moje zasady przy inwentaryzacji to:

  1. Pomiar dużych i trudnych działek – szczególnie bez ogrodzenia, z domem o nieregularnym kształcie, z dużą liczbą drzew – powinien wykonać geodeta.
  2. Do pomiarów używam kółka mierniczego i staram się nim pobierać wszystkie pomiary.
  3. Na inwentaryzację jadą dwie osoby – łatwiej i szybciej wykonać pomiary oraz jest mniejsze prawdopodobieństwo popełnienia błędu. I jest zdecydowanie przyjemniej.

Z pewnością jeszcze przyjdą nowe, dodatkowe zasady, które będę stosować. Pokażą mi je przyszłe doświadczenia i podpowiedzi innych projektantów dzielących się swą wiedzą. Chętnie słucham innych, więc jeżeli masz swoje zasady przy inwentaryzacji to chętnie je poznam.

Czy miałaś już takie przygody? Może masz jakieś pomysły, o co można rozszerzyć spis zasad?

Szukasz dodatkowej wiedzy? Chcesz założyć lub rozwijać swoją pracownię projektową?

Na “naszej sklepowej półce” czeka na Ciebie ogrom wiedzy . Możesz wybrać to, na czym najbardziej Ci zależy. 

Znajdziesz tam dwugodzinne webinary, w czasie których dzielę się własnym doświadczeniem i podpowiadam, jak uniknąć pewnych błędów.

Obejrzyj w jeden wieczór, a później krok po kroku  wprowadzaj zmiany w działaniu swojej pracowni.

Każdy z produktów ma sprawić, że będzie Ci się pracowało łatwiej, z większym spokojem. I mam tu na myśli również spokój finansowy! 

ZAPRASZAM DO SKLEPU

.

malgosia@terenprojektanta.pl

© 2020 Teren Projektanta