No to pięknie! Czyli co – perfekcyjny projekt nie jest dobrym projektem? Zachęca koleżanka Domeracka do bylejakości? Już słyszę te komentarze. Oczywiście ten tekst nie jest krytyką dokładnych, perfekcyjnie przygotowanych projektów. Ten tekst to przestroga przed perfekcjonizmem, cechą – przekleństwem która siedzi w głowie każdego, początkującego projektanta. Cechą, która zamiast pomagać i dodawać pewności siebie, sieje niepewność i odbiera energię.
Projekt, który chciałam oddać idealny
Czy podczas tworzenia projektu często zastanawiasz się czy już jest idealnie? Czy jeszcze można coś poprawić? Poprawiasz, zmieniasz, stawiasz cały projekt na głowie i… znowu się zastanawiasz. I tak w kółko, nie mogąc zdecydować się kiedy należy skończyć. Jeżeli tak, to ten tekst jest dla Ciebie.
Klika lat temu otrzymałam zlecenie wykonania projektu ogrodu. To było jedno z pierwszych zleceń. Zostałam polecona i choć klientka miała świadomość, że jestem początkującą projektantką to cena za projekt była uczciwa. Nie będę pisać o wielkiej radości i zaangażowaniu, o tym, że nie spałam po nocach wyobrażając sobie ten ogród po zmianach. Byłam tak bardzo zaangażowana, że stał się moją obsesją – to chyba dobre określenie.
Cały czas zastanawiałam się czy już jest idealny. I za każdym razem, kiedy zadawałam sobie to pytanie odpowiedź była: nie. Bo jeszcze można poprawić to, czy tamto. I zmieniałam! Po pewnym czasie zauważyłam, że jedne zmiany pociągają inne. Wszystko bowiem ma swoje konsekwencje. Decydując się na poprawki w jednej części ogrodu sypała się koncepcja innej części. Dodatkowo często ulepszenia te wiązały się z nowymi rysunkami i zupełnie nowymi planami. Zaś to wszystko wpływało na termin oddania projektu.
Po pewnym czasie ocknęłam się. Gdyż zauważyłam, jak bardzo oddaliłam się od pierwotnej koncepcji. Zdałam sobie sprawę, że chęć perfekcyjnej koncepcji jest ułudą prowadzącą donikąd. Wprowadzając ciągłe poprawki nigdy nie skończę pracy, bo nie będę potrafiła się zatrzymać. Wtedy podjęłam bardzo dobrą decyzję (zaraz Wam wytłumaczę, dlaczego była tak ważna). Postanowiłam pokazać klientce trzy koncepcje: pierwszą tę która od początku była w mojej głowie, i dwie po poprawkach. Klientka bez zastanowienia wybrała tę pierwszą. Nie chciała poprawek nad którymi spędziłam tyle czasu. Uznała, że pierwsza wersja jest… idealna.

Lepsze jest wrogiem dobrego
Ta sytuacja dała mi poważnie do myślenia: czy oby na pewno ciągłe ulepszenia ulepszają – czy psują? Czy rzeczywiście są konieczne? A może to tylko mój wewnętrzny krytyk ciągle jest niezadowolony z mojej pracy? Dzięki temu, że wtedy potrafiłam się zatrzymać i podjąć decyzję o pokazaniu trzech, ale nie idealnych (w moim przekonaniu) koncepcji, zrozumiałam, że ciągłe niezadowolenie z efektu mojej pracy wynika z głowy, a nie z mojej pracy. A przede wszystkim znalazłam punkt w procesie tworzenia który potrafi mi wskazać, czy dana koncepcja jest już gotowa i zatrzymać się w szale tworzenia, bo perfekcjonizm to zabójca dobrego projektu.
Przypomniałam też sobie słowa mojej mistrzyni – pani dr. Beaty Gawryszewskiej, która podczas studiów dała mi doskonałą radę: „Lepsze jest wrogiem dobrego”.
Było to podczas ćwiczeń. Wszyscy jeszcze kończyli prace, a ja już miałam gotowe wszystkie szkice. Zrobiło mi się nieswojo, że inni jeszcze pilnie pracują a ja siedzę bezczynnie. Zaczęłam poprawiać swoje rysunki i to właśnie wtedy usłyszałam te słowa. Powtarzam je sobie więc zawsze, kiedy w mojej głowie powstają wątpliwości. I jakoś tak jest, że się nie mylę.
A perfekcyjne projekty? No jasne, że muszą być idealne! Bo jak inaczej przekazać nasze wyobrażenia za pomocą liczb i liter? Ale to już zupełnie inny temat.
Zapraszam Cię też do grupy na Facebooku dla projektantów ogrodów, w której dzielimy się wiedzą i wspieramy. Odbywają się tam bezpłatne szkolenia.
Zapisz się na newsletter dla projektantów i otrzymaj prezent!
Otrzymuj wartościowe materiały, które pomogą Ci na początku kariery jako projektant ogrodów!
W prezencie otrzymasz test, który pomoże Ci określić, czy jesteś gotowa na otwarcie własnej pracowni.
UWAGA! MUSISZ JESZCZE POTWIERDZIĆ SWÓJ EMAIL!
Właśnie wysłaliśmy do Ciebie wiadomość, w której musisz potwierdzić swój adres email (kliknąć w przycisk).
Proszę, zrób to teraz!
PS. To naprawdę ważne. Jeśli tego nie zrobisz, nie będę mogła wysyłać Ci wiadomości.